wtorek, 9 marca 2010

Kwalifikacje

Na obecną chwilę mamy już przeczytane wszystkie teksty, które spłynęły do nas do 03.03.2010.


Większość z Was dostała już odpowiedzi, ale część (blisko 50 osób), musi jeszcze chwilę poczekać. W związku z tym, że dostajemy bardzo dużo opowiadań, musieliśmy wprowadzić dodatkowy stopień kwalifikacji. Nie ma innego wyjścia, gdyż ilość zaakceptowanych tekstów znacznie przekroczyła nasze możliwości ich publikacji (a nie ma sensu, by tekst czekał na druk kilka lat).

Dlatego z około 50 opowiadań wstępnie zakwalifikowanych do druku wybraliśmy 9 pewniaków, zaś z reszty będziemy musieli odrzucić połowę.

Ani ja, ani pani Leszczyńska nie możemy tego zrobić, ponieważ zgodnie uważamy, że każde z tych opowiadań zasługuje na publikację i w zasadzie moglibyśmy dobierać je losowo. Dlatego do pracy włączyła się kolejna osoba, od lat zajmująca się redakcją tekstów, która nam w tym pomoże.

Myślę, że do połowy marca uporamy się z tym zadaniem. Wtedy też podam spis treści 18 numeru “Magazynu Fantastycznego”.

4 komentarze:

  1. A co z takim pomysłem: skoro jest sporo tekstów, które w twojej opinii zasługują na publikację, a niestety nie dasz rady ich zamieścić w MF, to może pomyśleć by nad antologią? Zebrać najlepsze z najlepszych, zdobyć jakąś sławę, żeby napisała opowiadanie, po czym skontaktować się z wydawnictwami.
    Nie wiem jak wygląda sytucja na rynku wydawniczym z popytem na opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł, ale zdaje się, że polityka wydawnictw jest taka, by promować przede wszystkim własnych autorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o antologię, to wydanie jednej książki raz na jakiś czas pozbawione jest sensu. Musiałbym zająć się dystrybucją (zbudować odpowiednie kanały:),promocją, itd.
    Przy kilku pozycjach rocznie, to skórka nie warta wyprawki (mam już takie hobby komiksowe, to wiem, o czym piszę).

    OdpowiedzUsuń
  4. Robbie, masz trochę racji. Jestem zainteresowany promocją przede wszystkim tych autorów, którzy współpracują lub współpracowali z nami. Nigdy tego nie ukrywałem i uważam to za coś oczywistego. Dotyczy to wywiadów z nimi, a także recenzji i prezentacji ich dorobku (o ile wydawca zadba i podeśle nam materiały, a i sami czasem upominamy się o egzemplarze recenzenckie).
    Natomiast nie ma to wpływu na kwalifikację tekstu.

    OdpowiedzUsuń